Był pastuszek bosy
na fujarce grał,
pasał w górach owce
i w szałasie spał.
Nagle aniołowie
z nieba w bieli przyfrunęli
obudzili go gdy spał, gdy spał..
Obudzili go gdy spał, gdy spał.
Dziś do Betlejem
trzeba nocą iść,
bo Narodzenia
czas wypełnił dni,
tam gdzie stajenka
razem z bydlątkami,
leży dzieciąteczko
i na sianku śpi.
Świat na to czekał
wiele już lat
i Narodzenia
dziś wita czas,
biegnij pastuszku
jasną drogą, niebo płonie,
A na niebie pierwszej gwiazdy blask,
a na niebie pierwszej gwiazdy blask.
Był pastuszek bosy,
zimne nóżki miał,
ale dobry anioł
piękne butki dał.
Wziął pastuszek owce,
pobiegł tak jak wiatr przed siebie,
a na niebie blask od gwiazd, od gwiazd..
A na niebie blask od gwiazd, od gwiazd.
Dziś do Betlejem
trzeba nocą iść,
bo Narodzenia
czas wypełnił dni,
tam gdzie stajenka
razem z bydlątkami,
leży dzieciąteczko
i na sianku śpi.
Świat na to czekał
wiele już lat
i Narodzenia
dziś wita czas,
biegnij pastuszku
jasną drogą, niebo płonie,
A na niebie blask od gwiazd
a na niebie blask od gwiazd