Paweł i Gaweł w jednym spali domu
Paweł grał chłopca a Gaweł dziewczynę
Paweł był wierny – nie dawał nikomu
Gaweł się puszczał z kulawym Murzynem
Paweł po nocach koszerną pił czystą
(prawdziwy mężczyzna nigdy nie płacze)
bo wolał się zachlać niż zostać rasistą
za sprawą bambusa sprawnego inaczej
raz Gaweł z Murzynem na miękkich poduchach
bawili się w płochą dziewicę i smoka
wszak miłość do samca – w dodatku czarnucha
jest może niełatwa – lecz jakże głęboka
i nadszedł tam Paweł – zdradzony romantyk
gdy oni w miłosnych się wili uściskach
zaskoczył chłopaków, ot tak, in flagranti
więc stwierdził – o kurwa!- i sprał ich po pyskach!
tu skończyć już muszę balladkę – niestety
choć wstyd mi, że znowu obrażam lewicę
bo niech pamiętają autorytety
że i tolerancja ma swoje granice